Wszystkie matury mam za sobą. Trudno mi w to uwierzyć. A jeszcze trudniej w to, że nie były generalnie dla mnie aż takim stresem, jakiego się spodziewałam (nawet z ustnych dałam radę xD).
Teraz przede mną najdłuższe wakacje w życiu... fajnie byłoby sobie zarobić trochę, ale jakoś się boję pracy i nawet nie wiem zbytnio gdzie zacząć szukać.
Byłam na kolejnym konwencie fantastów. W schronisku znajdującym się 6 km od skmki. xD Więc przelazłam z torba, plecakiem i kurtką na ramieniu po polnej drodze te 6 km aby się tam dostać, ale to był w sumie jedyny minus całego konwentu. :)
Jakiś czas temu miałam też swoje drugie podejście do watercolorków, które skończyło się o niebo lepiej niż poprzednie:
Ostatnio zaniedbałam oglądanie horrorów. :[ Moja lista utknęła na razie na 175tym tytule.
Ale za to ostatnio byłam na Titanicu 3D w kinie, a więc moje życie jest spełnione. xD
Mały dialog z matury ustnej z angielskiego. Kiedy to K. wychodzi z sali, już po...
K: Leżały tam te zestawy co trzeba było se wybrać, nie? To patrzę na te obrazki, ale wszystkie jakieś ch******, więc wziąłem zestaw na którym nie widziałem obrazka. I patrzę.. a tam jakaś kuchnia i same patelnie wiszą! A ja nie wiedziałem JAK SĄ PATELNIE! No i potem mi zadała jakieś pytanie, którego nie skumałem, więc się pytam 'ripit ku*wa de kłeszczyn' i tak trzy razy i ona trzy razy mi to pytanie zmieniła a ja dalej nie rozumiałem.
N: A co to było za pytanie?
K: 'Do you think that royal family will exist in the future?' czy jakoś tak...
N: No to czego ty tu nie rozumiałeś?
K: No tego 'exist'... I zadaje to pytanie i na końcu jeszcze '... and why?' a ja: 'Yes, because... I don't understand.'.
Ale zdał. :)
Obecnie słucham:
(ta piosenka jest taka cudowna... a ten film, Snow white & huntman, wygląda naprawdę bardzo fajnie, z chęcią sobie obejrzę i nawet przeboleję Bellę xD w dodatku jest tam Thor xD nie no, zapowiada się ładnie zrobione fantasy)
A no i w zoo byłam :)
(nowy gatunek nogasa pasiastego)