sobota, 31 października 2015

Stroje mix #10

Przygnębiający koniec lata jest przygnębiający, żegnajcie wakacje, witajcie studia magisterskie.








Obecnie słucham:
Przygnębiająco.

piątek, 25 września 2015

Urodzinowo! Paczka dobroci ze Stanów

Mój wiek to obecnie moja ulubiona liczba: 22. Może m.in. też dlatego moje urodziny były bardzo udane, i prezentowo (wzbogaciłam znacznie swoją kolekcję książek o Beksińskim, i dostałam też swojego wymarzonego pluszaka z Angry Birds - mojego ulubionego ptaka, czyli czarnego bombera ;)), i nie-prezentowo, bo mój pomysłowy chłopak zabrał mnie do domu strachów (z elementami escape roomu) w Sopocie: Bloody Basement. :D Mocno polecam to miejsce (nie tylko fanom horrorów), zdecydowanie warto iść. :)
[ A tak a propos horrorów... byłam ostatnio na Coperniconie w Toruniu, i zrobiłam tam swoją pierwszą w życiu prelekcję: 20 horrorów wartych obejrzenia. Zanim się jeszcze zaczęła, byłam zestresowana chyba bardziej niż na obronie licencjatu. Zdecydowanie nie jestem urodzonym mówcą (piszę o niebo lepiej, niż przemawiam), ale prelekcja była chyba udana (przynajmniej żadnego niezadowolenia ani skarg nie słyszałam), a frekwencja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. :) ]

Natomiast prezenty urodzinowe, które chcę po części udokumentować w tym poście, pochodzą z paczki, która przyszła trochę po moich urodzinach, ale niemniej jednak sprawiła mi przeogromną radość. Paczka ta przybyła do mnie od mojej przyjaciółki ze Stanów;  ta szalona dziewczyna rok po roku przechodzi samą siebie jeżeli chodzi o trafność i niesamowitość prezentów.
Paczka była bardzo duża i ciężka, a dobrocie w środku ładnie, starannie popakowane.
Po rozpakowaniu wszystkiego było tego tyle mniej więcej (poukładane jedno na drugim; w trumienkowych pudełeczkach poukrywane są jeszcze różne drobiazgi):


Paczka (i większość pakunków w środku) była również wypełniona confetti, które miałam potem w całym pokoju. :)


Moi ulubieńcy z tej paczki:

Horrorowaty dziennik:




Kolejna część Gry o Tron:
(wszystkie części, oprócz pierwszej, przeczytałam w oryginale po angielsku, więc szkoda tę tradycję przerywać!)


Piękna książka/album...


... wypełniona kocimi pocztówkami. <3


Ale oni tam w Stanach mają fajne rzeczy....


Nietypowe naklejki:


Witches Brew Jar do szejków/smoothies/koktajlów + słodycze:


Co za szczęśliwa paskuda ze mnie! ^_^

Obecnie słucham:

czwartek, 27 sierpnia 2015

Trzeci tatuaż

Ku niezadowoleniu mojej mamy, po kocie i symbolu ziemi nadszedł czas na mój pierwszy duży i bardzo widoczny tatuaż: drzewo.

(Świeżo po:)

(Po 3 dniach:)


Czy zrobię sobie jeszcze więcej tatuaży? Bardzo możliwe, mam parę pomysłów jeszcze. :)
Ale wstrzymam się z nimi przynajmniej 2 lata.
Niedawno był też czas, kiedy zastanawiałam sie nad kolczykiem (labretem), ale w gruncie rzeczy to o ile u innych kolczyki mi nie przeszkadzają i generalnie mi się podobają, to u siebie nie widzę kolczyków, bo wolę jednak tatuaże. Czemu? Tatuaż po zrobieniu przestaje boleć po paru dniach, a w 100% jest wygojony w czasie do 2 tygodni. Wtedy, już wyleczony, jest zwyczajnie częścią mojego ciała, częścią mojej skóry, i nic się z nim już nie dzieje, nie muszę się nim dalej "opiekować". Natomiast kolczyk, dla mnie, to jakby nie patrząc jest to jakieś obce ciało, obcy obiekt w naszym ciele, kawałek metalu, coś oddzielnego. I bardzo dużo jest roboty z nim - pielęgnacji (a ja na to za leniwa jestem), i goi się nawet parę miesięcy, a nawet po wyleczeniu może się coć złego z nim stać (przerwanie skóry, infekcje i inne bajery). Dlatego ja wolę tatuaże (moja osobista preferencja; podkreślam, że do kolczyków generalnie nic nie mam). :)

Fanom tatuaży mogę szczerze polecić amerykańskie show Ink Master (tatuatorzy z kraju konkurują ze sobą w sztuce tatuowania; pierwszy sezon jest słaby, ale każdy kolejny coraz lepszy).

Obecnie słucham:

sobota, 22 sierpnia 2015

Stroje mix #9

Nauczyłam się robić kolaże. Przydatny skill, nie?



Tutaj małe przymiarki do stroju na kwietniowy (o, jak to dawno temu było) Pyrkon:



[Długi post, bo jest co nadganiać.]


Nie widać tu tego, ale ta sukienka (niżej) jest w czarno-niebieską kratę. ;)





Obecnie słucham:

wtorek, 16 czerwca 2015

Ewolucja moich kudłów 2010-2015

Cieszę się, że robiłam zdjęcia kudłom, bo teraz na ich przekroju widać, ile się zmieniło. :)


Na początku była ruina i rozpacz...

Ale jak się wzięłam w garść, to zaczęło być powoli lepiej.
2012:





październik 2013:



Styczeń 2014:


Jesień 2014:



Początek 2015:


Lato 2015:


Żeby mi się tylko jeszcze udało wrócić do rudości z 2013...