czwartek, 27 sierpnia 2015

Trzeci tatuaż

Ku niezadowoleniu mojej mamy, po kocie i symbolu ziemi nadszedł czas na mój pierwszy duży i bardzo widoczny tatuaż: drzewo.

(Świeżo po:)

(Po 3 dniach:)


Czy zrobię sobie jeszcze więcej tatuaży? Bardzo możliwe, mam parę pomysłów jeszcze. :)
Ale wstrzymam się z nimi przynajmniej 2 lata.
Niedawno był też czas, kiedy zastanawiałam sie nad kolczykiem (labretem), ale w gruncie rzeczy to o ile u innych kolczyki mi nie przeszkadzają i generalnie mi się podobają, to u siebie nie widzę kolczyków, bo wolę jednak tatuaże. Czemu? Tatuaż po zrobieniu przestaje boleć po paru dniach, a w 100% jest wygojony w czasie do 2 tygodni. Wtedy, już wyleczony, jest zwyczajnie częścią mojego ciała, częścią mojej skóry, i nic się z nim już nie dzieje, nie muszę się nim dalej "opiekować". Natomiast kolczyk, dla mnie, to jakby nie patrząc jest to jakieś obce ciało, obcy obiekt w naszym ciele, kawałek metalu, coś oddzielnego. I bardzo dużo jest roboty z nim - pielęgnacji (a ja na to za leniwa jestem), i goi się nawet parę miesięcy, a nawet po wyleczeniu może się coć złego z nim stać (przerwanie skóry, infekcje i inne bajery). Dlatego ja wolę tatuaże (moja osobista preferencja; podkreślam, że do kolczyków generalnie nic nie mam). :)

Fanom tatuaży mogę szczerze polecić amerykańskie show Ink Master (tatuatorzy z kraju konkurują ze sobą w sztuce tatuowania; pierwszy sezon jest słaby, ale każdy kolejny coraz lepszy).

Obecnie słucham:

1 komentarz:

  1. świetny tatuaż, bardzo mi się podoba :) też mam w planach na przedramieniu, tyle że nie drzewo, a rybki w kolorze :D tylko muszę pieniążek uzbierać

    OdpowiedzUsuń

Doceniam każdy komentarz. :) Proszę tylko bez zbędnego SPAMu!!!