poniedziałek, 11 lutego 2013

Moje pierwsze anime...

Choć kiedyś sobie zupełnie nie zdawałam z tego sprawy, moim pierwszym anime w życiu były Pokemony
Szał na tę bajkę opanował mnie w podstawówce, w bodajże 2 czy 3 klasie.
Oczywiście wszędzie i ciągle rysowałam pokemony, starałam się oglądać wszystkie odcinki (w szkolnej świetlicy cała gromada dzieci zasiadywała przed telewizorem), no i były też jakieś karty, kapsle, pluszaki i figurki. Trochę tego miałam, ale nie mam pojęcia gdzie się to wszystko teraz podziało (kosmici porwali).
Moimi ulubionymi pokemonami były (o ile dobrze pamiętam): Jigglypuff (ta śpiewajaca, różowa kulka), Pikachu, Mew i Lapras.


Pamiętam, że bardzo chciałam mieć pluszowego Jigglypuffa i przeszłam z mamą pół miasta w jego poszukiwaniu, ale nie znalazłyśmy go, i w ramach rekompensaty dostałam.... Psyducka.
Ostatnio tak jakoś sobie przypomniałam o istnieniu tej bajki (teraz dzieci są niestety wychowywane na jakichś koszmarnych kreskówkach z DisneyXD czy innego szajsu) i zaczęłam je malować w wersji śpiącej (na moim Deviantarcie). A jako, że mam pięcioletnią siostrzenicę, postanowiłam w niej zaszczepić trochę miłości do tych uroczych stworków. Puściłam jej 2 odcinki, i jej się spodobało.
MISSION COMPLETED!

A jakie było Wasze pierwsze anime? :)


15 komentarzy:

  1. Widzę, że nie tylko u mnie miłość do anime wyrosła z oglądania małych, słodkich stworków ^ ^. Też nie znałam wtedy takich pojęć jak "anime" czy "manga", ale jednak to się liczy!

    Jeszcze jak byłam w Polsce, przypomniałam sobie o nich i zapragnęłam mieć jakieś pokemonowe pluszaki - poszczęściło mi się trochę i znalazłam Pikachu, Psyducka i Togepi (którego to nazwę musiałam dopiero wyszukać ^ ^"), choć tego ostatniego nie kupiłam :(. Trochę tego żałuję...

    Mam młodszego brata (7 lat) i też staram się zaszczepić w nim miłość do anime. Jak na razie średnio mi idzie - spodobał mu się tylko "Shaman King", ale nawet nie zdążył jeszcze go całego obejrzeć - w końcu 64 odcinków nie da się łyknąć na raz. Może z Pokemonami będzie lepiej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shaman King też było moim pierwszym świadomym anime :D jakoś pod koniec podstawówki kuzynka mi je pokazała i okropnie mi się spodobało :)

      Usuń
  2. Moje pierwsze anime to Król Szamanów. Nie miałam w domu kablówki i jak pojechałam do dziadka na noc (miałam chyba z 6 lat) to właśnie wtedy pod kołderką oglądałam jak zaczarowana. Tak się w to wciągnęłam, że gdy tylko przyjeżdżałam do dziadka od razu leciałam przed telewizor :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje też pierwsze anime to były Pokemony tylko, że wtedy o tym nie wiedziałam, że to się nazywa "Anime". Potem był "Naruto" - też nie wiedziałam, że to anime.
    Takim pierwszym anime, które wiedziałam , że to jest anime to było "Vampire Knight" - dalej poszło jak domino. Zaczęłam oglądać prawie wszystkie najlepsze anime. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy oglądał Pokemony :D Gdy był na nie szał, byłam jeszcze bardzo mała, więc odcinki oglądałam dość nieregularnie, no, ale tazosami, czy jak to się pisze, zawsze się grało pod blokiem, a co!
    Jakiś czas temu coś się ludziom przypomniało i chcieli łapać biologicę do pokeballa, jednak była za silna.
    Jak się dobrze zastanowić, to też Pokemony, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam dokładnie, co to anime. No i Sailor Moon, widziałam to tak dawno, że już nie pamiętam praktycznie nic, ale miałam pełno notesików z sailorkami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim pierwszym anime także były Pokemony, oczywiście teraz pojawiają się u mnie poważniejsze anime, ale pokemonów nie zapomnę haha :P.
    http://blueberrygyaruworld.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ci się na wspominki zebrało, Nekou :P
    U mnie to czarodziejki z księżyca (ale pamiętam to jak przez mgłę. sam fakt
    tylko kojarzę). Potem już bardziej świadomie Pokemony. Ale ze świadomością, że
    to co oglądam to anime to.... Great Teacher Onizuka!!! *pewnie dlatego
    jestem takim zbokiem teraz* ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim pierwszym anime były właśnie albo Pokemony, albo...Bo-bbo-bo Bojowniczy bojownik boskich włosów, o ile dobrze pamiętam nazwę >.< To było takie głupie i niszczące mózg, że aż pokochałam ~~ ;33

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądało się kiedyś Pokemony :D Moim pierwszym anime była Czarodziejka z księżyca

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim pierwszym też były pokemony :) Potem chyba przewijały się czarodziejki z księżyca, rycerze zodiaku (?) itp :P Ale pierwsze świadome takie to Death Note, jednak nie za wiele z niego zrozumiałam i po kilku latach obejrzałam ponownie, już z większym zrozumieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W moim wypadku pierwsze w ogóle to raczej tradycyne tytuły - Pokemony czy Czarodziejka z Księżyca, ale pierwsze świadome to Azumanga Daioh (przypadkiem, a zostałem fanem po dziś dzień D: ) :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też na początku oglądałam pokemony ps disneyXD to jedyna polska stacja która puszcza nowe serie pokemonow

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo widzę 2 klasyki ktoś wspomniał GTO i Death Note, ja z kolei się wychowałem na DBZ, Slayers'ach, Saint Seiya no i na Record Of Lodoss War (do tego ostatniego nawet cały czas wracam...)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie pierwszy był Król Szamanów *.* heh do tej pory mam bzika na punkcie tego anime ^_^ potem były Pokemony,Naruto i Wolf's Rain w którym zakochałam się po uszy <3 z japońskich seriali pamiętam że jak byłam mała oglądałam Kimbe Białego Lwa i do tej pory czasami go narysuje :3 pozdrawiam wszystkich miłośników mangi i anime :)

    OdpowiedzUsuń

Doceniam każdy komentarz. :) Proszę tylko bez zbędnego SPAMu!!!